Przy zakupie mieszkania w nowoczesnym budownictwie bardzo często okazuje się, że w budynku nie ma piwnicy. Alternatywą dla niej okazuje się komórka lokatorska. Nie zawsze ujęta jest jednak w cenie mieszkania: zdarza się, że trzeba przeznaczyć na jej zakup dodatkowe środki lub po prostu obejść się bez niej.
Innowacyjne pomysły w dziedzinie budownictwa ulokowały komórkę lokatorską w zupełnie innym miejscu niż zazwyczaj planuje się piwnice. Zlokalizowana może być niedaleko garaży podziemnych, wózkowni, stref dla rowerów czy na piętrach, nieopodal samych mieszkań.
Ze względu na to, że na rynku mieszkaniowym każdy metr ma swoją cenę, najczęściej wielkość komórek lokatorskich nie przekracza 2-3 m2, choć zdarzają się też większe, w zależności od potrzeb klienta. Nie każdy deweloper gwarantuje komórkę lokatorską wraz z kupnem mieszkania, ważne jest więc, aby przed podpisaniem umowy zweryfikować posiadane informacje.
Komórki lokatorskie mają zdecydowaną przewagę nad piwnicami. Mimo że są surowe z wyglądu, to posiadają odpowiednie zabezpieczenia. Blaszane drzwi oraz solidne zamknięcia gwarantują bezpieczeństwo oraz chronią przed ewentualnym włamaniem.
Nowoczesne „piwnice” to lokale, które mogą służyć jako schowek na rowery, narzędzia czy zimowe przetwory. To także doskonałe miejsce do majsterkowania.
Komórka lokatorska to dodatkowa przestrzeń użytkowa, przeważnie niewliczana do metrażu. Cena za 1m2 waha się od 3 000 do 4 000 złotych. Warto zwrócić uwagę na osiedla, gdzie komórka lokatorska wliczona jest w cenę mieszkania.