Zalanie mieszkania należy do częstych sytuacji, jakie przydarzają się mieszkańcom budynków wielorodzinnych. Chwila nieuwagi, niedokręcony zawór, pęknięty wężyk i… na naszym suficie pojawia się niespodzianka w postaci plam i zacieków.
Pierwszym krokiem, jaki należy podjąć po zauważeniu zalania mieszkania jest ustalenie przyczyny tego zdarzenia. Może to być awaria instalacji wodnej, nieszczelność instalacji centralnego ogrzewania lub pęknięty wężyk. W każdej z tych sytuacji najlepiej od razu zakręcić główny zawór doprowadzający wodę.
Dopiero od tego momentu można rozpocząćposzukiwania odpowiedzialnego za mokry sufit. Według polskich przepisów zgodnych z art. 415 Kodeksu Cywilnego sprawca zobowiązany jest do naprawienia wyrządzonej szkody. Jednak aby otrzymać zadośćuczynienie, poszkodowany musi nie tylko udowodnić fakt zalania, lecz również to, że powstało ono na skutek zaniedbań ze strony sąsiada.
Nie zawsze mieszkający bezpośrednio nad nami jest winny zalania nam mieszkanie. Usterka może być wynikiem uszkodzenia rury biegnącej w ścianie budynku w tzw. „pionie”. Wtedy za szkody odpowiedzialny jest zarządca budynku. Warto jednak pamiętać, że za uszkodzone rury, które biegną na tzw. „poziomie” odpowiadają już właściciele mieszkań.
Jeśli sąsiad będzie poczuwał się do winy wyrządzenia szkody, warto spisać z nim oświadczenie, w którym to potwierdzi. Taki dokument powinien zawierać opis skutków zalania i wyszczególnienie zniszczeń. Jeśli sąsiad posiada ubezpieczenie OC, może podać nam numer swojej polisy oraz nazwę ubezpieczyciela, któremu należy zgłosić szkodę. Towarzystwo ubezpieczeniowe wysyła wtedy swojego rzeczoznawcę i na podstawie jego opinii wypłaca odszkodowanie.
Jeśli wina nie zostanie udowodniona, towarzystwo ubezpieczeniowe może odmówić wypłaty odszkodowania. Niestety w takim przypadku koszty remontu będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni.