Deklaracja polskiego rządu co do wprowadzenia nowego programu „Mieszkanie Plus”(zaraz po „Rodzinie 500+”) wywołała sporą dyskusję. Wiele osób zachodzi w głowę, skąd budżet państwa znajdzie pieniądze na realizację tego projektu.
Już wystarczająco osłabiony jest budżet z tytułu programu „Rodzina 500+), dzięki któremu 500 zł co miesiąc otrzymują rodziny posiadające dzieci. Jakie korzyści dla obywateli ma niesie nowy program mieszkaniowy? Być może dzięki niemu na własne mieszkanie będzie stać znacznie więcej osób. O tym poniżej.
„Mieszkanie Plus” to:
- powrót mieszkań komunalnych i lokatorskich – zastąpią one lokale socjalne;
- indywidualne konta w banku zamiast kas oszczędnościowo-budowlanych; będzie można na nich odkładać oszczędności na dowolny cel mieszkaniowy – na remont czy budowę domu. W związku z realizacją takiej inwestycji można będzie liczyć na specjalną premię, czyli dopłatę z budżetu państwa. Mechanizm ten ma zastąpić wygasający w 2018 roku program „Mieszkanie dla Młodych”;
- przywrócenie lokatorskiego prawa do mieszkania spółdzielczego, z możliwością dojścia do pełnej jego własności po upływie 20-30 lat;
- czynsz w wysokości od 10 do 20 zł za metr kwadratowy (lepsze to niż opłata 500 zł za pokój jednoosobowy).
Można przypuszczać, że program ten stanie się równie popularny wśród obywateli jak „Rodzina 500+”, dzięki któremu na dziecko można otrzymywać od państwa 500 zł miesięcznie. Wiele osób dotąd mogło jedynie marzyć o zakupie własnego mieszkania. Musiał wystarczyć im wynajem, którego koszt za np. pokój jednoosobowy wynosił 500 zł. Rząd chce rozwiązać ten problem. Pozostaje jedynie pytanie, czy budżet państwa to wytrzyma. Mamy cichą nadzieję, że tak.